Jazda czymś mechanicznym
wpływa na mnie jak kołyska. Wypłynęła w tamtym momencie w woli ścisłości.
Przytulona do barku Kasi Skowrońskiej… Dawniej, gdyby ktoś mi to powiedział,
wyśmiałabym go, ale teraz wiem, że marzenia trzeba kurwa spełniać! Bez względu
na to gdyby wszyscy w ciebie zwątpili, pokaż im jak bardzo się mylili. Bądź odważny, nie
pytaj o zgodę, i nie zastanawiaj się, co pomyślą...Kiedy jesteś
pewien co chcesz zrobić i jeśli czujesz, że życie pcha Cię - właśnie
w tę stronę, bądź odważny, podejmij decyzje i doprowadź ją do końca.
Dziś zrozumiałam trzy
rzeczy: po pierwsze-jeśli chcesz spełnić marzenia, rusz dupę i się przestań
użalać że się nie uda, bo marzeniom trzeba pomóc. Po drugie, jeśli nie masz w
nikim wsparcia, po prostu to olej, a słowom wychodź naprzeciw i pokaż co
potrafisz, a po trzecie, uwierz, że warto spełniać swoje marzenia, naprawdę
warto.
Czwarty punkt też jest…
Chyba się zakochałam. Tak. Kurek. Eh.. Ani ja ładna, ani wysoka. A on mnie
pokochał. Sprawa gustu. Ale nie mogę w to uwierzyć no! Kochałam się w nim po LŚ
ubiegłorocznym. No bo jak można w nim się nie bujać? Przeszło mi jak weszłam do
kadry i go poznałam. Ale która dziewczyna nie chce być teraz na moim miejscu?
No która? Po za tym dla mnie zerwał z Natalią.. chyba, chociaż wprost mi tego
nie mówił. A może on działa na dwa fronty? Ale przecież mówił, że mnie kocha,
to jak może być z inną? Wytłumaczcie mi to bo oszaleję! A może się mylę?
Czas odłożyć te
przemyślenia, a zanurzyć się w moim śnie. Po raz tysięczny śniły mi się
mistrzostwa starego kontynentu. Po raz tysięczny byłam w pierwszym składzie, po
raz tysięczny byłyśmy na najwyższym stopniu podium. A ja odbierałam MVP.
Marzenia, które może się spełni?
W końcu się obudziłam.
-Daleko jeszcze?-
zapytałam zaspanym głosem, przecierając oczy z tego co zobaczyłam. Albo śnię,
albo olali mnie i zostawili w autokarze. Samą?!
Zajrzała bez okno. Uff. No
tak. Postój. Sportowcy mają mega małe pęcherze.
Stacja paliw. Ludu mało. Ale znaleźli się kibice, którzy prosili o autografy.
Jako siatkarka, byłam
sportowcem.. nie? O Boże. Trzeba odwiedzić WC.
Wysiadając z autobusu
teatralnie ziewnęłam. Dobrze, że nikt nie widział mnie.. z rozdziawioną
paszczą. Hah.
Weszłam do małego baru.
Nasze siatkarki zapijały się kawą, a ja pobiegłam do toalety.
- Przepraszam.- usłyszałam
za pleców kobiecy głos.- Jeśli chce pani skorzystać to.. – i wtedy się
zaczęło.- o Boże? Kasia?
- Tak.- zaczęłam nieco
oszołomiona
- Ja nie wierzę!
- Ja też nie.- nie
wiedziałam po co ja to mówię.
- Ale co…?- trzeba jakoś
wybrnąć.
-em… W to że mnie ktoś
rozpoznaje-udało się! Wybrnęłam.
- Jak pani można nie znać?
Pani jest niesamowita!! Mogę .. autograf?- zapytała z lekką niepewnością
- Jasne.- dałam jej podpis
na kawałku kartki, na której zapisywała zamówienia.
-Dziękuję.- odpowiedziała.
- Proszę.- po chwili.- Ja
też mam do pani prośbę… Mogę do toalety?
- Jasne. Proszę.- nawet
drzwi mi odtworzyła.
- Dziękuję.-
odpowiedziałam z uśmiechem i zajęłam się oddawaniem swojej potrzeby. Nie
zagłębiajmy się.
Po wyjściu z toalety
napotkałam znajomą twarz. I nie.. nie były to siatkarki. Tylko czemu nie mogę
sobie przypomnieć kto to. Nie musiałam, pierwsza do mnie zagadała:
-Hej. Co tam u ciebie?-
już wiedziałam! Moja kochana rywalka z drużyny. Starsza ode mnie o 2 lata, a
rywalizowała ze mną że ho!
- Cześć.- odparłam z
irytacją.- Wszystko i nic. Szczerze powiedziawszy nie chcę z tobą rozmawiać.
- Tak. Wiem. Dla takiej
suki zawsze się wszystko udaje!- powiedziała mi to w twarz jeszcze mnie
obrażając. Co za tupet.
- Przepraszam cię bardzo,
kim ty jesteś żeby mnie obrażać? Zazdrość wzięła górę??- rzuciłam te słowa
jakby kamienie w jej twarz.
-Nie, po porostu wiem, że
nie masz w ogóle talentu, a do kadry dostałaś się dzięki…- przedłużyła chwilę
-Dzięki czemu? – rzuciłam
- Dzięki dawaniu dupy dla
trenera.-jej poziom inteligenci mnie przeraża. W tym momencie do przyszła
Kasia.-O rany Kasia Skowrońska Dolata..
-Tak. Czego chcesz? Ona
nikomu dupy dawać nie musiała.- stanęła w mojej obronie. – Chodź, zostawmy ją,
nie ma sensu tego kontynuować.
Co za małpa! Trener ją z
drużyny wyrzucił, wylądowała na sprzątaniu jakieś 500 km od domu. T a
dziewczyna nigdy nie odpuści. Ale jej inteligencja… zazdroszczę normalnie. Za
dużo przeżyłam, żeby tym się teraz przejmować. Głupi incydent.
Po wyjściu z baru i
wypiciu dwóch słabych kaw, przyszło wsiąść do autokaru. Oczywiście zajęłam
swoje miejsce, ale jak to zawsze bywało musiało coś mnie zaskoczyć.
Złapałam za swoją bluzę,
którą miałam pod tyłkiem. No cóż, po prostu jej nie zauważyłam. Coś
zaświerzbiło mnie, żeby sięgnąć do kieszeni. Nie myliłam się.
W kieszeni bluzy był
liścik i coś w nim.
Dokładny napis to „Już
tęsknie. Pamiętaj, że cię kocham!” a w środku łańcuszek z serduszkiem i literką
„B”. „A tutaj, żebyś o mnie nie zapomniała.” Fajny gest, nie powiem. Może to
prawda co ludzie mówią… Miłości nie
liczy się w latach, a uczuciu?
Ale przez jeden łańcuszek
nie można mówić, że ktoś cię kocha! Przecież to tylko prezent. Ale tym liścikiem
zdobył moje względy. Ciekawe jak on to schował w mojej kieszeni?
Czas ruszyć w dalszą drogę
do Bełchatowa. Tym razem bez spania. Już mało zostało. NO!
***
-Jesteśmy na miejscu!-
rzekła uradowana Paulina stąpając po bełchatowskim parkingu.
-W końcu!- odparła
znudzona Karolina i obie wyszły z autobusu.
-To co. Czas zacząć
martwić się o WGP.- powiedziała ziewając moja współsiedząca
-Jest się czym martwić..- chlipnęłam.
- Dobra dziewczyny
podnosić dupę i wio! – pogoniła nas Asia.
- Zasiedziałam się.- ochrypnęłam-
Tyłek mi odmawia posłuszeństwa i nie chce wstać!
- No to wio!- złapały mnie
za ręce i uniosły, lekko. Tak abym mogła stanąć na nogach
-Tyłek uradowany!- śmiałam
się, patrzyłam na trenera który miał mniej więcej taką minę- O.o
-Tak trenerze wychodzimy!-
krzyknęła Kasia z końca autobusu, bo tam mieliśmy miejsce VIP.
No i stało się. Jestem w
Bełchatowie. Ośrodek szkoleniowy. Gdzieś go już widziałam…
Z uśmiechem na ustach powitałyśmy
naszych witających i weszliśmy do środka. Trener zapowiedział nam już obiad, a
po objedzie trening. Tylko 15 minut na ogarnięcie się po podróży… Cały
Makowski.
______________________________
Tak więc jesteśmy w Bełchatowie :DDDD Przygotowania do WGP i wgl.
Dziś skorzystałam z bloga Dogonić marzenia z tego bloga pojawiło się tu jedno zdanie, które świetnie opisuję to co chciałam napisać :)
i nie myślicie, że jestem jakąś złodziejką, po prostu chcę uchonorować te zdanie w moim rozdziale. Jeśli kogoś obraziłam, przepraszam :)
Miłego czytania, po przeczytaniu ;*** ;)))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz